Budynek urząd sprzedał prywatnemu inwestorowi 25 czerwca 2004 r. za 160 tys. zł. Później nieruchomość znowu zmieniła właściciela. Niewiele to jednak zmieniło - rudera nie zniknęła, tylko stoi jak stała.
Koncentrat na chlebie
Tymczasem mieszkańcy mają z tym miejscem wiele wspaniałych wspomnień - tysiące międzyrzeczan chodziło tu przecież do przedszkola! Zapytaliśmy ich o przedszkolne czasy na naszym facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Odpowiedziało nam ponad 60 osób!
Martyna napisała, że nigdy nie zapomni oryginalnego śniadania: chleba z przecierem pomidorowym i ze szczypiorkiem i do tego kawą zbożową. Co ciekawe także pani Marta potwierdziła, że jedzono takie śniadania. A Joanna: - Ja tam chodziłam. Do dziś pamiętam zapach porannej kawy zbożowej, który wzbudzał moje przerażenie gdy musiałam ją pić.
Z kolei internautka Paulina wspomniała: - Ja pamiętam pyszny biały twarożek. Zawsze dokładkę brałam.
Na śniadaniowe wspominki wzięło też Michała: - Pamiętam jak pani chłopakom skórki (od chleba - dop. red.) odcinała, a przecież to takie pyszne było! Twarożek ze szczypiorkiem i ze śmietaną w małej butelce!
Uprawiano rzeżuchę
Pan Dariusz też podzielił się swoimi wspomnieniami związanymi z niszczejącym dziś budynkiem. „Było przedszkole, plac zabaw. Na pierwszym piętrze pielęgniarka, która dawała zastrzyki, kawa zbożowa i uprawa rzeżuchy u Pani Ani Szaraty. Chłopaki mieli klocki, a dziewczyny swój dom dla lalek (...). A przede wszystkim rodzice mieli spokojną głowę, bo wiedzieli, że dzieci są bezpieczne i spokojnie mogli sobie pracować” - napisał.
Ciekawie napisała też pani Agnieszka. - Moi rodzice mieszkali tam w służbowym mieszkanku w 1970 r., patrząc od ulicy z lewej strony. Tata był konserwatorem. Mama pracowała jako pomoc w maluchach, to ją zainspirowało i skończyła studia pedagogiczne. Była nauczycielem w przedszkolu, a potem w szkole podstawowej nr 3. Ja i młodszy brat tam chodziliśmy pod koniec lat 70. To przedszkole to kawałek mojego życia. O nielegalnym przesiadywaniu na placu po zamknięciu nie wspomnę (mieszkaliśmy później na ul. Głowackiego)... Cudowne czasy - czytamy w jej wpisie.
Jedna z mieszkanek Międzyrzecz skomentowała: - Moje ukochane przedszkole. Najlepsze wspomnienia z dzieciństwa. Szkoda, że teraz ten budynek tak okropnie wygląda.
Agnieszka dodała: - Serce boli za każdym razem, kiedy mijam ten niszczejący budynek.
A Magda napisała: Jak się patrzy na tą ruinę, to aż się łza w oku kręci.
Ten tekst powstał dzięki Wam - Czytelnikom. Dziękujemy.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?